Moda na wideorejestratory

kamery samochodowe

Wideorejestratory samochodwe przyszły do nas ze wschodu. To jedna z nielicznych nowinek, które przychodzą do nas, nie z zachodu, a od naszych słowiańskich braci. Coś jednak jest w tym trendzie, no bo nie adaptujemy innych wschodnich zwyczajów, jak na przykład wieszania dywanów na ścianach, a zwyczaj montowania kamer na przednich szybach już bardziej przypadł nam do gustu. Może nasza słowiańska fantazja zmusza nas do posiadania takiego rejestratora? Liczba filmów przedstawiająca wyczyny rosyjskich jak i już polskich kierowców może doprowadzić do białej gorączki.

Nagrane wpadki zdarzają się wszystkim, nagrywanym i nagrywającym, niektóre konkretne wydarzenia na drogach można już obejrzeć z perspektywy kilku kamer co może świadczyć o wielkości zjawiska. Kamery znajdują się w pojazdach użyteczności publicznej, autobusach, tramwajach, karetkach to jednak zawsze rynek konsumencki najbardziej wpływa na popyt. Można je zauważyć w każdej klasie pojazdach, tych wyższej klasy jak i niższej. Filmy nakręcone wideorejestratorami mają jedną dużą zaletę – potrafiąc być edukacyjne. Patrząc na błędy innych kierowców możemy zobaczyć jak postępują, jak się zachowują i wyciągając wnioski ustrzec się przed podobnymi zdarzeniami.

kameraNie od dziś wiadomo że najlepiej uczyć się na cudzych błędach. Odwiedzając różne strony internetowe i portale internetowe możemy natrafić czy tego chcemy czy nie na bardzo dużo filmików i zdarzeń z wideorejetratorów. Użytkownikom kamer udaje się uchwycić naprawdę niewiarygodne zdarzenia. Począwszy od zwykłych kolizji parkingowych zarejestrowanych kiedy robimy zakupy a kamera pozostaje włączona, po poważniejsze wypadki drogowe. Wtargnięcia pieszych, rowerzystów, motocyklistów, popisy innych użytkowników ruchu, ich głupotę czy też szczęście przed uniknięciem kolizji. Zdarzyły się nawet przypadki nagrania zjawisk przyrodniczych jak spalenie się meteorytu w atmosferze ziemskiej.

Także nigdy nie wiemy co się wydarzy przed nami na drodze, a zawsze włączona kamera jest gwarantem zarejestrowania wszelkich zjawisk. I po prostu już możemy mieć spokojną głowę i nie martwić sie niczym – tak naprawdę jest to dobry pomysł dla młodych i jeszcze słabo doświadczonych kierowców – mogę potem konsultować swoje błędy i problemy w ruchu drogowym z kimś bardziej doświadczonym i dzięki temu nie będą ich powielać – sami przyznacie że brzmi całkiem całkiem. Także nie taki zły ten wschodni wynalazek, co nie? Choć pewnie grono sceptyków jest wciąż spore.